Plany i marzenia Szymona legły w gruzach 28 października 2023 roku. To właśnie tego dnia chłopiec nagle upadł, jego krążenie się zatrzymało, a serce zaczęło ponownie bić dopiero po 30 minutach reanimacji. Pierwsze, wykonane w szpitalu, badania wykazały, że u naszego Podopiecznego doszło do nieodwracalnych zmian w pniu mózgu. Na szczęście, po wybudzeniu Szymona ze śpiączki, okazało się, że uszkodzenia nie są aż tak drastyczne, a każdy nowy dzień przynosi bezcenne postępy.

Szymon widzi, słyszy, rozumie i czuje, ale niestety do tej pory pozostaje więźniem własnego ciała. Nastolatek jest bowiem sparaliżowany, oddycha wyłącznie z pomocą respiratora, a z bliskimi porozumiewa się poprzez mruganie. Wszystko to sprawia, że przyszłość naszego Podopiecznego nie jest pewna - jego organizm kiedyś się podda, a każdy dzień przepełniony jest zarówno nadzieją, jak i wielką niepewnością. Szymek potrzebuje całodobowej opieki najbliższych, a w przyszłości czeka go bardzo długa rehabilitacja oraz nauka nawet najprostszych ruchów i czynności.

Długoterminowe wspomaganie oddechu respiratorem powoduje zagrażające życiu zwłóknienie płuc. Właśnie dlatego jedyną nadzieją dla Szymona jest pobyt w specjalistycznym ośrodku, który podejmie się próby oddechowej - stopniowego odłączania maszyny i nauki samodzielnego oddychania. To dla Szymka jedyna, i niestety niewyobrażalnie kosztowna, szansa na dłuższą i nieco spokojniejszą przyszłość.