Historia choroby Krzysia zaczęła się w dniu przyjścia na świat. Był on wyczekiwanym dzieckiem rodziców, którzy mieli już córeczkę i czekali z utęsknieniem na braciszka dla niej.

W 40. tygodniu ciąży mama chłopca nagle przestała czuć ruchy dziecka. Od razu zabrano ją do szpitala. Krzyś urodził się z niedotlenieniem, miał dwa razy owiniętą pępowinę wokół szyi. Dostał 8 punktów w skali Apgar i został wypisany do domu. Kilka godzin później wrócił ze względu na bardzo złe wyniki bilirubiny. Przeszedł wylew krwi do mózgu, został zarażony bakterią e-coli, walczył z silnym odwodnieniem…

O tego czasu u Krzysia diagnozowane są coraz to nowe choroby. Chłopiec ma mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe, padaczkę Rolanda, niedomykalność zastawki trójdzielnej, a także torbiele na mózgu, zewnętrzne oraz wewnętrzne. Krzyś nie mówi, nie chodzi. Gestami komunikuje się z otoczeniem, jest pampersowany.

Krzyś od najmłodszych lat jest rehabilitowany, państwowo i prywatnie. Jego mama skończyła nawet kurs fizjoterapeuty, żeby móc rehabilitować synka w domu. Niestety, nawet codzienne ćwiczenia nie były w stanie skorygować wykrzywienia nóg chłopca i konieczna będzie operacja.

W 2016 roku rodzinę spotkała tragedia, ukochany tata Krzysia i jego siostrzyczki zmarł. Od tego czasu rodzinie jest jeszcze ciężej. Aktualnie Krzyś z mamą i siostrą mieszkają z dziadkami. Mama Krzysia sama opiekuje się dziećmi, ale także swoją schorowaną mamą. Potrzeb jest bardzo dużo, a wydatki rodziny jeszcze większe.

Mama Krzysia marzy o pokoiku dla synka, z niskim łóżkiem, oraz z wnęką, w którym mógłby urządzić mini salkę rehabilitacyjną. Niestety, pilnie potrzebny jest remont tego pokoju. Warunki w jakich mieszka rodzina są trudne, wymagany jest remont podłogi oraz odmalowanie ścian.