
Franek
Biurko
Historia choroby Frania zaczęła się jeszcze przed jego narodzinami. W 28 tygodniu ciąży okazało się bowiem, że tętno naszego Podopiecznego jest znacznie obniżone, a jego mama szybko znalazła się w szpitalu. To właśnie tam lekarze zdiagnozowali u chłopca wrodzoną wadę serca w postaci lewostronnego izomeryzmu, zarośniętego pnia płucnego, niezbalansowanego kanału przedsionkowo-komorowego oraz bradykardii.
Swoją pierwszą operację kardiochirurgiczną Franek przeszedł w 9 dobie życia, a na kolejną niestety nie trzeba było długo czekać. Ze względu na wystąpienie krwawienia, już następnego dnia, lekarze zdecydowali bowiem o reoperacji zakładającej zamknięcie przewodu Botalla. Jakby tego było mało, w 2021 roku, u chłopca pojawiły się problemy ze skrajnie spadającą saturacją, a także przeprowadzono trzecią operację polegającą na podłączeniu żył wątrobowych do tętnic płucnych. W związku ze zdiagnozowaną bradykardią Franka czeka również wszczepienie rozrusznika, a najprawdopodobniej także przeszczep serca.
Niestety wada serca to niejedyny problem, z którym przyszło zmierzyć się Frankowi. Na przestrzeni czasu nasz Podopieczny usłyszał także diagnozę młodzieńczego idiopatycznego zapalenia stawów, niedoczynności tarczycy, zaburzeń napięcia mięśniowego, wad postawy, ADHD czy poważnych problemów laryngologicznych. Chłopiec znajduje się pod opieką neurologa, kardiologa, psychologa, nefrologa, urologa, endokrynologa, reumatologa, a także Poradni Chorób Wątroby.
Pomimo wszelkich przeciwności Franek wciąż wierzy, że jego przyszłość będzie piękna i kolorowa. Marzeniem naszego Podopiecznego było łóżko piętrowe, na którym mógłby spać razem ze swoją młodszą siostrą. Marzenie to zostało już spełnione przez kochających rodziców. Teraz chłopiec potrzebuje wygodnego do pracy biurka. I tak jak zawsze - wierzy, że to się uda.