Beztroskie dzieciństwo Franka skończyło się bezpowrotnie w kwietniu 2023 roku. To właśnie wtedy noga chłopca bardzo spuchła, a nadzieja, że może być to tylko skutek nadwyrężenia niestety zgasła szybciej niż się pojawiła. Podczas rezonansu w szpitalu okazało się bowiem, że nasz Podopieczny zmaga się z mięsakiem Ewinga, a na domiar złego także przerzutami do płuc, węzłów chłonnych, stawów biodrowych i brzucha. Na tamten moment lekarze dawali Frankowi zaledwie 20% szans na przeżycie…

Nastolatek rozpoczął intensywne leczenie szpitalne już tydzień po otrzymaniu diagnozy. Walka z nowotworem wiązała się dla Franka z 15 cyklami chemioterapii, 30 cyklami radioterapii na nogi oraz płuca, terapią kwasem zoledronowym, a także operacją usunięcia kości strzałkowej wraz z głębokim nerwem strzałkowym. Wszystko to sprawiło, że kości naszego Podopiecznego stały się bardzo kruche i delikatne, a chłopak, już do końca życia, będzie musiał się poruszać z pomocą ortezy. Wieści o zakazie uprawiania sportu dla każdego byłyby ciężkie, ale Franek przeżył je szczególnie mocno…

Nastolatek do dziś znajduje się pod stałą obserwacją szeregu lekarzy i specjalistów. Nasz Podopieczny uczęszcza także na regularne badania kontrolne, a ostatnie wyniki wskazywały na wznowę nowotworu w kości piszczelowej. Na całe szczęście, po wykonaniu drugiej biopsji, okazało się, że jest to tylko niegroźny guz, a Franek i jego bliscy mogli odetchnąć z ulgą.

Choroba odebrała chłopcu możliwość uprawiania sportu, a przede wszystkim gry w ukochaną piłkę nożną. Nasz Podopieczny pokazał jednak, że nic nie jest w stanie go złamać i aktualnie rozwija swoją nową, wielką pasję do lotnictwa wojskowego. Franek, najbardziej na świecie, chciałby poczuć się jak prawdziwy pilot i z tego względu jego wielkim marzeniem jest lot samolotem w jednym z słupskich aeroklubów. Godzina za sterami ukochanej maszyny z pewnością sprawi, że nastolatek poczuje się wolny i, chociaż na chwilę, zapomni o wszystkich przykrych wspomnieniach.