
Wiktoria
Plac zabaw
Wiktoria musiała zawalczyć o swoje życie jeszcze zanim na dobre się ono zaczęło… U dziewczynki zdiagnozowano bowiem wrodzoną niedomykalność zastawki mitralnej i aortalnej, a, już czwartym miesiącu życia, także poważną wadę serca w postaci kardiomiopatii rozstrzeniowej. Na przestrzeni lat okazało się, że nasza Podopieczna mierzy się także z ostrą zastoinową niewydolnością serca, fibroelastozą wsierdzia, wiotkością mięśni czy wadą wzroku. Wszystko to sprawiło, że Wiktoria kilkakrotnie była w stanie krytycznym, a pobyty w szpitalach, liczne kontrole, zabiegi i operacje, a także przyjmowanie garści leków stało się jej przykrą rzeczywistością.
Do tej pory dziewczynka przeszła już, ratującą życie, operację na otwartym sercu, ma założony banding na tętnicy płucnej, a w przyszłości czeka ją także nieuchronny przeszczep serca. Niestety, pomimo determinacji lekarzy i rodziców, stan zdrowia Wiktorii drastycznie się pogorszył. Wszystko to w związku z pogłębiającą się niedomykalnością zastawki mitralnej, a także pojawieniem się niescalenia mięśnia sercowego prawej komory i wysokiego tętna. W konsekwencji nasza Podopieczna trafiła ostatnio na konsultację do szpitala w Zabrzu i dostała silne leki. Jeśli wdrożone leczenie nie przyniesie wyczekiwanych rezultatów konieczne będzie jednak skierowanie dziewczynki do szpitala i ponowne wpisanie jej na listę osób czekających na pilny przeszczep...
Codzienność Wiktorii znacząco odbiega od tej przeżywanej przez jej zdrowych rówieśników. Nasza Podopieczna musi bowiem ograniczać wysiłek fizyczny, nie może przebywać w zatłoczonych pomieszczeniach i często opuszcza lekcje w szkole - zwłaszcza w okresach zachorowań sezonowych. Niestety walka z chorobą pozostawiła po sobie ślady także w psychice dziewczynki. Wiktoria jest bardzo wycofana, strachliwa, a lekarze zdiagnozowali u niej poważny lęk separacyjny.
Pomimo tych wszystkich trudności i ograniczeń, nasza mała Wojowniczka stawia czoła rzeczywistości z uśmiechem na ustach. Na ten moment najskrytszym marzeniem dziewczynki jest własny plac zabaw, dzięki któremu mogłaby harcować bez strachu o infekcje. Huśtanie, zjeżdżanie i wspinanie się z pewnością przyniosłyby Wiktorii wiele bezcennej radości, a jednocześnie stałyby się także przyjemną formą rehabilitacji. Wszystko to sprawi, że nasza Podopieczna zyska namiastkę beztroskiego dzieciństwa, na które tak bardzo zasługuje.
-
17.07.2025❤️❤️❤️❤️❤️
-
30.06.2025Pozdrawiam 😊