Szymek
Leczenie i sprzęt rehabilitacyjny
Zdrowie Szymona początkowo nie budziło żadnych większych wątpliwości. Niestety wszystko zmieniło się 30 października 2022 roku, kiedy to chłopiec doświadczył niepokojącego ślinotoku oraz szczękościsku. Nasz Podopieczny trafił do szpitala, ale na oficjalną diagnozę musiał poczekać do 2024 roku, kiedy to lekarze stwierdzili u niego nocną padaczkę czołową lekooporną. Walka z epilepsją zakładała wszczepienie stymulatora mózgu oraz wdrożenie silnych leków, ale niestety Szymek walczy z niebezpiecznymi konsekwencjami choroby aż do dziś…
Pomimo ciągłej walki i wszelkich starań chłopiec mierzy się z regularnymi napadami padaczkowymi, bezdechami oraz utratami przytomności, które niejednokrotnie kończyły się nawet zatrzymaniem akcji serca i reanimacją. Jakby tego było mało u naszego Podopiecznego wykryto kilkanaście zmian niewiadomego pochodzenia w istocie białej, a badania genetyczne wykazały kilka mutacji genów… Intensywne leczenie i codzienne doświadczanie ataków sprawiło również, że Szymek doświadczył regresu rozwojowego, nie odczuwa potrzeb fizjologicznych, jest pieluchowany, a jego mowa do dziś pozostawia wiele do życzenia. Kolejnym problemem pozostają skoki tętna, spadki saturacji oraz zaburzenia neurologiczne, przez które chłopiec często się przewraca i jest pozbawiony naturalnego odruchu wyciągania rąk przy upadku.
Choroba dotyka zarówno Szymka jak i jego mamę, która od lat żyje w strachu o życie syna i permanentnym zmęczeniu. Nikt nie wie bowiem, kiedy nasz Podopieczny doświadczy kolejnego ataku, czy jego serce się nie zatrzyma, czy tym razem się obudzi… Sytuacja, w której znalazła się rodzina jest wręcz beznadziejna, a wizja lepszej przyszłości, każdego kolejnego dnia, staje się coraz bardziej odległa. Nad zdrowiem chłopca stale czuwa również szereg lekarzy i specjalistów - neurolog, genetyk, gastroenterolog, psycholog, a w niedalekiej przyszłości również alergolog oraz kardiolog.
Nasz Podopieczny i jego mama, bardziej niż czegokolwiek innego, potrzebują wsparcia finansowego, które mogliby przeznaczyć na dalsze leczenie oraz sprzęt rehabilitacyjny. Walka o kolejne postępy rodzi bowiem ogromne koszty, a mama zajmuje się nie tylko Szymkiem, ale też jego chora siostrą… Tylko dzięki naszej pomocy świat widziany oczami chłopca i jego bliższych stanie się nieco bardziej kolorowy, a w sercach członków rodziny pojawi się nadzieja i bezcenny spokój.