Samuel pierwszy rok swojego życia spędził w szpitalu. Chłopiec urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym, które u niego przybrało ciężką formę. Nasz Podopieczny nie widzi, nie chodzi i nie siedzi samodzielnie. Porozumiewa się z rodzicami za pomocą pojedynczych sylab, ale rodzice są pewni, że ich syn bardzo dużo rozumie.

Samuel przez swoje ograniczenia ruchowe jest praktycznie zamknięty w domu. Przez pierwsze trzy lata często płakał i miał lęki związane z przestrzenią. Jednak, kiedy rok temu rodzice zabrali go do ogrodu dendrologicznego, wydarzył się mały cud – chłopiec nie płakał, był spokojny, słuchał śpiewu ptaków i szelestu liści. Specjaliści potwierdzili to, co zauważyli rodzice – kontakt z przyrodą może być wspaniałą formą terapii dla naszego Podopiecznego.

Rodzice Samuela postanowili wybudować przy domu ogród sensoryczny, z którego ich syn mógłby korzystać na co dzień. To unikatowy projekt na skalę całego województwa. Dzięki pomocy licznych Darczyńców udało się zgromadzić rośliny, a dwie architektki wykonały nieodpłatnie projekt. Jednak, żeby ogród mógł powstać i był w pełni funkcjonalny, potrzeba jeszcze mnóstwa pracy i nakładów finansowych. Kolejnym etapem powinno być wykonanie prac podziemnych.