Daniel był długo wyczekiwanym i upragnionym dzieckiem. Chłopiec został wypisany ze szpitala trzeciego dnia po porodzie, a jego rodzice byli przekonani, że jest zupełnie zdrowy. Przez kolejne miesiące ich synek rozwijał się prawidłowo i nic nie wskazywało na to, że może być chory. Niestety, z czasem Danielek osłabł, przestał utrzymywać główkę, zaczął też mniej poruszać rączkami i nóżkami. Nasz Podopieczny znalazł się u neurologa, który skierował go do szpitala na oddział rehabilitacji. Tam zdiagnozowano SMA, co było dla wszystkich ogromnym ciosem.

W wieku 8. miesięcy u chłopczyka pojawiło się zapalenie płuc, które dla dzieci z rdzeniowym zanikiem mięśni jest śmiertelnie niebezpieczne. Choroba zaatakowała płuca i mięśnie odpowiedzialne za oddychanie. Daniel od razu został podłączony pod respirator, a po kolejnym miesiącu wykonano mu tracheostomię, dzięki której oddycha. SMA ma ogromny wpływ na rozwój chłopca, na ten moment nie jest on w stanie ani mówić ani chodzić. Każdy dzień jest walką o to, by mógł on dalej żyć i funkcjonować najlepiej jak się da.

Naszemu Podopiecznemu potrzebne jest specjalistyczne profilowane siedzisko, które można zabierać w różne miejsca, np. na zajęcia. Krzesło zapewniłoby Danielowi stabilizację ciała i tym samym ułatwiło codzienne czynności.